Dla większości ludzi słowo motocyklista jest ściśle związane z gangami długowłosych chuliganów na ryczących motocyklach, dzwoniących po autostradach przy dźwiękach hard rocka. Pod wieloma względami obraz ten powstał dzięki kinie amerykańskiemu. Motyw rowerzysty jest widoczny w kulturze Stanów Zjednoczonych. Jednak rzeczywisty obraz tego ruchu jest znacznie bardziej złożony i różnorodny.
Kim są rowerzyści?
Biker jest pochodną słowa „rower”, który oznacza motocykl. Jednak rowerzysta i motocyklista to nie to samo. Chociaż obaj używają podobnego typu pojazdu, jeśli nazwiesz prawdziwego motocyklistę motocyklistą, ryzykujesz wyrządzenie mu bardzo poważnej zniewagi. Dlatego, aby ustalić, kim są motocykliści, powinniśmy najpierw dowiedzieć się, czym różnią się od zwykłych motocyklistów.
Ludzie zaczęli jeździć na motocyklach na długo przed powstaniem subkultury motocyklowej. Jednak w przeciwieństwie do zwykłego motocyklisty motocyklista uważa swojego stalowego konia za coś więcej niż jednoślad. Bycie motocyklistą to filozofia, która definiuje życie rowerzysty, jego wartości i priorytety. Istnieje nawet coś takiego jak filozofia „łatwego czytelnika”. Otrzymała swoją nazwę od słynnego filmu z 1969 roku, w którym została po raz pierwszy wyartykułowana.
Filozofia ta opiera się na czterech zasadach:
1) Wolność. Rowerzysta nie powinien mieć żadnych rzeczy. Jest wolnym jeźdźcem przemierzającym nieskończone przestrzenie autostrad.
2) Honor. Prawdziwy rowerzysta musi przestrzegać kodeksu honorowego motocyklisty. Nigdy nie skrzywdzi początkującego, pomoże tym, którzy mają kłopoty; nie będzie upokarzał ani obrażał swoich odpowiedników, zwłaszcza jeśli obcy to zobaczą.
3) Lojalność. Motocyklista musi szanować tradycje tego ruchu. Jest odpowiedzialny za swoje czyny. Powinien zdawać sobie sprawę, że cokolwiek robi, robi to nie tylko we własnym imieniu, ale także w imieniu wielu tysięcy podobnie myślących ludzi.
4) Indywidualność. Ceniąc sobie przede wszystkim wewnętrzną wolność, motocyklista nie może zapomnieć o swoim stalowym koniu. Motocykl dla motocyklisty to coś, o co musi dbać i czcić. Trzeba ją traktować z szacunkiem i pielęgnować. Motocyklista powinien szukać sposobów na podkreślenie oryginalności i indywidualności swojego motocykla.
Narodziny pierwszych Klubów Motocyklowych
Pierwsze motocykle zostały zbudowane i opatentowane przez Anglika Edwardzie Butler (1884) i Niemcy Gottlieb Daimlera i Wilhelma Maybacha (1885). Nowy wynalazek, który był dość przystępny dla ludzi, szybko zyskał popularność wśród ludzi. Wkrótce w całej Ameryce pojawiła się sieć klubów motoryzacyjnych. W większości ich członkowie pochodzili z niższych warstw społeczeństwa, którzy pracowali w amerykańskich fabrykach lub nie wykonywali określonego zawodu. Pierwszymi znanymi klubami motocyklowymi były „Yonkers MC”, „San Francisco MC” i „Oakland MC”.
Pojawienie się klubów motocyklowych nie oznaczało powstania subkultury motocyklowej. Jako taka pojawiła się dopiero po drugiej wojnie światowej, w drugiej połowie lat 40. XX wieku. Istnieje legenda, że została założona przez amerykańskich pilotów z Dywizjonu 330, którzy wrócili do domu po wojnie i nie mogli odnaleźć swojego miejsca w życiu. Istnieją jednak powody, by sądzić, że ta historia to tylko piękna legenda stworzona przez jeden z najsłynniejszych amerykańskich gangów motocyklowych Hells Angels.
Tak naprawdę pierwszy prawdziwy weteran z tej eskadry dołączył do klubu zaledwie 3 lata po jego założeniu. Poza tym godło klubu – czaszka ze skrzydłami – nigdy nie zdobiło samolotów 330 Dywizjonu, choć znalazło się wśród symboli sił powietrznych USA. Na przykład można go zobaczyć na samolotach 85. dywizjonu myśliwskiego i na symbolice 552. dywizjonu bombowego.
Punkt zwrotny w historii motocyklistów
Wkrótce po powstaniu ruchu motocyklowego motocykliści zdobyli wyjątkowo negatywną reputację. Wszystko zaczęło się od incydentu z lipca 1947 r. w mieście Hollister w Kalifornii, który później media nazwały „zamieszkami w Hollister”. Nie wiadomo dokładnie, czy zamieszki rzeczywiście miały miejsce. Wszyscy wiemy na pewno, że od 4 do 6 lipca Hollister gościł zlot motocyklowy, w którym wzięło udział kilka tysięcy osób.
Według doniesień mediów grupa motocyklistów wszczęła zamieszki. Artykuły w magazynach San Francisco Chronicle and Life (materiał ten został zilustrowany zainscenizowanym zdjęciem pijanego faceta na motocyklu) wywołały spore oburzenie opinii publicznej. Kilka lat później na podstawie tych wydarzeń nakręcono film Dziki z Marlonem Brando w roli głównej. Namalował negatywny portret motocyklistów jako motłochów i chuliganów. Zaczął się kształtować stereotypowy wizerunek motocyklisty.
Amerykańskie Stowarzyszenie Motocyklistów (AMA) odpowiedziało na incydent w Hollister, mówiąc, że spośród wszystkich motocyklistów tylko jeden procent można uznać za wyjętych spod prawa, a pozostałe dziewięćdziesiąt dziewięć procent to przestrzegający prawa obywatele. Idea „jednego procenta” od razu spodobała się wyjętym spod prawa motocyklistom, którzy gardzili AMA, jej wydarzeniami i członkami, uważając ich za zbyt przyzwoitych i miękkich. W rezultacie ci motocykliści zaczęli nazywać siebie „jednoprocentowymi”, a wszystkie inne kluby motocyklowe stały się „99-procentowymi”. Niektórzy banici zaczęli nosić na kurtkach napis „1%”.
Pomimo zamieszek w Hollister, ruch motocyklowy i kluby motocyklowe nie zostały zakazane. Co więcej, w 1960 roku, w okresie rozkwitu hipisów, coraz więcej osób zasiadało w szeregach motocyklistów. W odpowiedzi na zainteresowanie opinii publicznej Hollywood wypuściło serię filmów o jeźdźcach żelaznych koni: „Motor Psycho”, „Dzikie anioły”, „Hells Angels On Wheels” (głównego bohatera grał młody Jack Nicholson, a film wystąpili prawdziwi Hells Angels, w tym sam Sonny Barger), „Hell's Bloody Devils”, „Wild Rebels”, „Devils Angels”, „The Hell Cats”. Fabuły były dość prymitywne: dzicy, brudni motocykliści piją, gwałcą kobiety i walczą z policją i sobą nawzajem. Na tle tego śmiecia Easy Rider (1969) świeci jak jasna gwiazda. Ten film wyszedł daleko poza motyw motocyklisty, próbując narysować obraz zbuntowanego pokolenia lat 60. Wizerunek motocyklisty stał się bardzo atrakcyjny dla romantyków, śmiałków i poszukiwaczy mocnych wrażeń. Kluby motocyklowe zaczęły rozprzestrzeniać się po całym świecie lotem błyskawicy.
Amerykańscy cywile przeciwko motocyklistom
Każdy, kto oglądał Easy Rider, pamięta, jak kończy się historia dwójki głównych bohaterów. Zostają zabici przez rolnika ze strzelby myśliwskiej. Zabija ich, jak mogłoby się wydawać, bez powodu i dlatego wielu widzów go nienawidziło.
Jeśli jednak zagłębisz się w historię Stanów Zjednoczonych lat 60., zdasz sobie sprawę, że był to ilustracyjny przykład wojny między cywilami a motocyklistami toczącej się w zachodnich i południowych stanach Ameryki. Rolnicy i mieszkańcy małych miejscowości chcieli zniszczyć motocyklistów jako klasę. Jednak następne czterdzieści lat pokazało, że nie było im pisane wygrać tę wojnę.
Prawdę mówiąc, to nie rolnicy i właściciele małych barów rozpoczęli konflikt. Inicjatorami zamieszek byli z reguły motocykliści. Trzeba pamiętać, że w latach 60. nie mieliśmy satelitów i kamer monitorujących, aby utrzymać porządek na ulicach. Policja nie miała nawet dobrych środków komunikacji, a często interakcja różnych struktur policyjnych odbywała się za pomocą zwykłego telefonu przewodowego. Dlatego motocyklistom często uchodziło na sucho łamanie prawa.
Co więcej, policja nie posiadała szybkich motocykli, które mogłyby konkurować z szybkimi Harleyami i składanymi na zamówienie chopperami. Zgodnie z obowiązującymi wówczas zasadami każdy szeryf musiał kupić dla siebie samochód, który następnie został ozdobiony herbem państwa. Najczęściej były to ciężkie, nieporęczne pojazdy, które nie mogły konkurować szybkością i zwrotnością z żadnym, nawet najbardziej sfatygowanym motocyklem.
Tak więc konfrontacja motocyklistów z ludnością cywilną rozpoczęła się w połowie lat 60. Wcześniej było bardzo niewielu motocyklistów, którzy mogliby stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Ponadto większość motocyklistów stanowili albo 16-17-latkowie, albo urzędnicy, którzy nie byli dla nikogo szczególnie niebezpieczni.
Wszystko zmieniło się w latach 60., kiedy to na siodełka rowerów wsiedli prawdziwi włóczędzy, chuligani i przestępcy. Podczas gdy kluby motocyklowe liczyły zaledwie 10-20 członków, motocykliści zachowywali się stosunkowo spokojnie. Gromadzili się poza dużymi miastami, aby rozbijać obozy na środku jakiegoś malowniczego pola lub w pobliżu jeziora. Spędzili kilka dni na spożywaniu alkoholu, amfetamin lub łagodnych narkotyków, uprawianiu seksu i zabawie różnymi czynnościami związanymi z rowerami (np. przeciąganie liny na rowerach). Czasami szli do najbliższej miejscowości, aby kupić więcej alkoholu lub jedzenia. Po zakończeniu rajdu motocykliści po prostu rozjechali się do domów.
Ale to było do czasu, kiedy na takie zloty przychodziło tylko 40-60 motocyklistów. Kiedy rozpowszechniły się kluby motocyklowe, a niektóre imprezy gromadziły tysiące ludzi, motocykliści poczuli zwielokrotnioną wszechmoc i całkowitą bezkarność. Liczne gangi motocyklowe zaczęły siać prawdziwe bezprawie i chaos. Zdobywali małe miasteczka i gospodarstwa, napadali na policjantów i szeryfów, rabowali sklepy i bary, burzyli kościoły, plądrowali domy itp.
Miejscowa ludność nie była zachwycona takimi najazdami przypominającymi mroczne czasy średniowiecza. Początkowo prawdziwe potyczki zdarzały się rzadko, przynajmniej do czasu, gdy motocykliści zaczęli popełniać poważne przestępstwa. Stając się prawdziwymi gangsterami, motocykliści coraz częściej brali udział w napadach i napadach na banki. Często też zatrzymywali ciężarówki i zabierali z nich wszelkie wartościowe przedmioty, rabowali i palili gospodarstwa, gwałcili i mordowali ich mieszkańców.
Jednak w kraju, w którym każdy ma prawo do posiadania broni palnej, mieszkańcy małych miejscowości nie zamierzali być cichymi ofiarami. Zaczęli odtrącać rowerzystów, dlatego przez prawie 10 lat życie na terenach wiejskich niektórych stanów przypominało czasy Dzikiego Zachodu. Rolnicy i obywatele łapali motocyklistów i dosłownie ich zlinczowali. Przy każdej okazji strzelali do motocyklistów lub taranowali ich samochodami.
Według ówczesnych statystyk, w Ameryce co roku w wyniku tej wojny zginęło lub zostało rannych około 1000 osób. Ale ta statystyka dotyczyła tylko ludności cywilnej. Nikt nie wie, ilu motocyklistów zostało zabitych i pochowanych na bagnach wraz z motocyklami. Brak jest również danych o motocyklistach zabitych w wojnach gangów motocyklowych.
Policja mimo usilnych starań nie potrafiła zmienić sytuacji na lepsze. Jednak pod koniec lat 70. wojna zaczęła ustępować. Było kilka powodów, dla których zmniejszono agresywność między motocyklistami a miejscowymi.
Przede wszystkim motocykliści zaczęli jeździć tylko w licznych, dobrze uzbrojonych grupach. Po drugie, prawie całkowicie przestali napadać na miasta i napadać na ludzi. Po trzecie, przestali rabować ciężarówki należące do osób fizycznych i przestawili się na pojazdy należące do firm. A co najważniejsze, zdali sobie sprawę, że policja nie jest tak bezużyteczna, jak kiedyś myśleli. Na przykład, jeśli informowali gliniarzy o swoich wiecach, wzmocnione oddziały policji stawały się doskonałą ochroną przed strzelcami wśród ludności.
Stopniowo wojna motocyklistów i rolników prawie dobiegła końca. W ostatnich latach coraz rzadziej słyszy się, że grupy okolicznych mieszkańców stawiają zbrojny opór członkom klubów motocyklowych. Ale to nie znaczy, że wieśniacy porzucili ideę zemsty. Teraz preferują metody partyzanckie: spychają motocyklistów z dróg ciężarówkami, biją się z nimi w przydrożnych jadłodajniach lub barach, taranują lub podpalają zaparkowane motocykle albo, jak w filmie Easy Rider, strzelają do przejeżdżających motocyklistów z okien swoich samochodów.
Oto wynik: pod koniec 2010 roku tylko 20 motocyklistów ginie każdego roku z rąk cywilnej ludności USA. Jednocześnie w wypadkach ginie rocznie około 2000 rowerzystów.
Podstawa Klubu Motocyklowego
Filozofia bikerów opiera się na zasadach przyjętych w wilczej watasze. Wilk jest uważany za ulubione zwierzę miłośników motocykli. Ogromna liczba klubów motocyklowych używa w swoich emblematach wizerunków wilków. Wilk jest silnym, inteligentnym, upartym i niezależnym zwierzęciem, które może żyć zarówno w stadzie, jak i samotnie. W wielu kulturach wilki mają niejednoznaczne cechy. Z jednej strony to zwierzę podstępne, okrutne i żarłoczne, wróg człowieka. Z drugiej strony uważany jest za dumnego i szlachetnego samotnego drapieżnika. Społeczność motocyklistów trzyma się, jak można się domyślić, drugiej opinii.
Zdecydowana większość klubów motocyklowych jest zorganizowana jak stado wilków. Mają jednocześnie ścisłą hierarchię i demokrację, co oznacza, że każdy członek ma pełne i równe prawa. Jednocześnie amerykańskie kluby motocyklowe mają wyraźne nastawienie do struktur wojskowych, ponieważ istnieje wyraźne rozróżnienie między „oficerami” a „żołnierzami”. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że weterani wojenni stanowili trzon klubów motocyklowych, kiedy się pojawili.
Jest inny punkt widzenia. Pierwsi amerykańscy motocykliści mieszkali w południowych stanach. Nic dziwnego, że wzięli za wzór niesławny Ku Klux Klan. Ku Klux Klan został pierwotnie założony przez weteranów wojny secesyjnej (1861-65), którym nie były obce sztywne struktury organizacyjne. Budowanie klubu opartego na zasadach formacji wojskowej pomaga przetrwać i rozwijać się w warunkach nieustannej presji ze strony państwa i społeczeństwa.
Większość jednoprocentowych klubów nie przyznaje kobietom pełnego członkostwa, ale może im przyznać „specjalny status”. Uważa się również, że kluby wyjętych spod prawa często kierują się seksistowską i rasistowską polityką i nie przyjmują do członkostwa osób, które nie są rasy kaukaskiej.
Największe kluby motocyklowe w Ameryce
W Stanach Zjednoczonych wiele gangów motocyklowych jest zarejestrowanych legalnie. Mają swoje strony, sprzedają towary w „korporacyjnych” barwach, organizują różne zloty i biegi, a także przyjmują datki. Nowo przybyli czasami nawet nie wiedzą o działalności przestępczej, w którą zaangażowany jest klub. Często duże kluby motocyklowe są wobec siebie wrogie, zwłaszcza kluby wyjęte spod prawa.
Na przykład w 2002 roku w mieście Laughlin w stanie Nevada doszło do starcia pomiędzy Mongołami MC a członkami Hells Angel. W rezultacie zginęło trzech motocyklistów. Według policji Mongołowie mogli sprowokować strzelaninę, aby podnieść swój status w społeczności motocyklistów. Kolejna duża bójka miała miejsce w tym samym roku i Hells Angels ponownie byli w to zaangażowani. Tym razem starli się z Poganami, którzy rzekomo byli oburzeni faktem, że Aniołowie zorganizowali wiec na ich terenie.
Ostatni głośny incydent o nazwie Waco Shootout miał miejsce w 2015 roku. W barze Twin Peaks w Waco w Teksasie miała miejsce wielka bójka z udziałem ponad 200 motocyklistów. Członkowie trzech rywalizujących ze sobą gangów motocyklowych: Kozacy, Bandidos i Scimitars zebrali się tam, aby wytyczyć swoje strefy wpływów. Pokojowy dialog nie wypalił, a spotkanie zakończyło się krwawą masakrą z użyciem broni palnej i białej. W ich wyniku zginęło 9 osób, 18 zostało rannych, a 192 osoby zostały zatrzymane przez policję.
Poniżej znajdują się największe i najbardziej znane amerykańskie kluby motocyklowe.
Bandyci MC
Gang pojawił się w połowie lat 60. Została założona przez weteranów wojny wietnamskiej, którzy byli niezadowoleni z postawy rządu. Jeżdżąc po kraju, ci ludzie spędzali noce wszędzie tam, gdzie zabrały ich rowery. Często popełniali drobne przestępstwa. Teraz bandyci składa się z 2500 osób i zajmuje się odsprzedażą marihuany i kokainy zakupionych w Meksyku. Około 10 lat temu zaczęli produkować metamfetaminę. Przychody gangu to kilka milionów dolarów rocznie. Nowo przybyli często zajmują się produkcją i transportem narkotyków, podczas gdy starzy członkowie zajmują się sprawami organizacyjnymi. Gang składa się głównie z białych Amerykanów i Latynosów.
Hells Angels MC
Ten klub motocyklowy istnieje od ponad 70 lat i jest znany na całym świecie. Oficjalnie zajmują się sprzedażą i modernizacją motocykli Harley-Davidson. Nieoficjalnie Hells Angels produkują i sprzedają różne narkotyki, związane z handlem seksualnym i kradzieżami. Wizerunek klubu jest mocno wyidealizowany, ale prawda o nim jest zapisana w książce Huntera Thompsona Hell's Angels (1967). Możesz przeczytać więcej o historii i bieżących sprawach Hells Angels w jednym z naszych posty.
Mongołowie MC
Gang powstał w 1969 roku w Kalifornii. Obecnie mają od 1000 do 1500 członków. Mongołowie to najbardziej agresywny gang motocyklowy w Stanach Zjednoczonych. Często dopuszczają się gwałtów, napadów, a nawet zabijają ludzi. Członkowie Mongołów są bardzo oddani gangowi i powstrzymują wszelkie przejawy braku szacunku. Prowokują bójki, napadają na ludzi w barach, rzucają się na nieuzbrojonych cywilów itp. Kilka lat temu członek gangu zastrzelił funkcjonariusza SWAT ze strzelby.
Wyjęty spod prawa MC
Gang powstał w Illinois 80 lat temu. Nie stronią od żadnej działalności przestępczej, która obiecuje dochód. Sprzedają narkotyki, kontrolują burdele i wyłudzają pieniądze od firm. Były prezes klubu Harry Bowman był uważany za jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców FBI. W 1999 roku został skazany na 2 dożywocie.
poganie MC
Poganie to jawpływowy gang działający na wybrzeżu Atlantyku. Gang liczy około 220 członków, którzy sprzedają narkotyki, wyłudzają pieniądze od dłużników, podpalają domy i wykonują każdą inną brudną robotę w swoim stanie Maryland lub w dużych miastach, takich jak Nowy Jork, Pittsburgh i Filadelfia.
Synowie Ciszy MC
Gang Colorado ma oddział w Niemczech. Synowie Ciszy zrzeszają około 270 osób z 12 stanów. Zajmują się różnego rodzaju przestępstwami, ale główny dochód pochodzi z nielegalnego handlu narkotykami. W 1999 roku kilkudziesięciu członków klubu zostało zatrzymanych przez federalne siły bezpieczeństwa w Denver. Podczas przeszukania zabezpieczono 8,5 kg metamfetaminy i 35 sztuk broni.
pusty MC
Gang składa się z około 400 oficjalnych członków, a ponadto ma około 3000 włóczęgów. Gang działa na terenie Kalifornii, Hawajów, Nevady, Oregonu, a nawet Meksyku. Kilka lat temu złapano ich na gorącym uczynku podczas tworzenia min-pułapek. Dziesiątki członków gangu zostało skazanych na kary więzienia. Często są aresztowani za nielegalne posiadanie broni palnej, handel narkotykami, strzelaninę, kradzieże w sklepach i kradzieże.